edgelore/bigstockphoto.com

Ministerstwo Budownictwa chce walczyć z firmami, które budują mikroapartamenty. Jest to nowa forma mieszkań, które zyskują coraz więcej fanów wśród kupujących własne M. Zaletą mikroapartamentów jest ich niewielka cena, choć po przeliczeniu metrów kwadratowych okazać się może wyższa od standardowych lokali. Z tego rozwiązania korzystają jednak osoby, które chcą mieć własne lokum, ale nie dysponują większą kwotą pieniędzy. Mikroapartamenty składają się zazwyczaj z aneksu kuchennego i małej łazienki.

Deweloperzy budują więc coraz więcej małych mieszkań, których powierzchnia wynosi od 14 do 20 mkw i średnia cena waha się w granicach ok. 100 tysięcy złotych. Zdaniem Ministerstwa, zbyt mały metraż narusza obowiązujące prawo, jednak firmy wykorzystują różne sposoby, aby je ominąć.

Aparthotele a przepisy

Wskazano tu na budowę tzw. aparthoteli na terenach przeznaczonych pod budowę mieszkaniową, które potem sprzedawane są jako lokale użytkowe. Według Ministerstwa aparthotele nie powinny być budynkami mieszkalnymi, a jedynie hotelami do pobytu czasowego gości. Jednak prawo jasno tego nie definiuje. Drugą formą obchodzenia prawa według Ministerstwa jest budowanie domów jednorodzinnych, a następnie dzielenie ich na mniejsze lokale i sprzedając jednocześnie udziały w nieruchomości.

Zdaniem Ministerstwa rozporządzenie z 2002 roku o warunkach technicznych wskazuje jednoznacznie, jaki metraż powinno mieć najmniejsze mieszkanie. Mówi ono, że pokój musi mieć minimalnie 16 mkw. Szerokość pokoju sypialnego wynosić powinna 2,2 m, a kuchni – 1,8 m. Przepisy mówią także o tym, aneks kuchenny nie powinien być łączony z pokojem i powinien zostać usytuowany w korytarzu. Zgodnie z tymi wymogami nie ma możliwości zbudowania mieszkania mniejszego niż 24 mkw.

Do starostów i prezydentów miast zostało wysłane pismo ze wskazówkami, jak mają postępować w tej sprawie. Przede wszystkim mają uważnie przyglądać się projektom budowanych aparthoteli oraz śledzić tego typu inwestycje i sprzedaż lokali w nich usytuowanych. Wskazuje on także, że nadzór budowlany ma dogłębnie kontrolować takie inwestycje.