Khakimullin/bigstockphoto.com

Rządowy program „Mieszkanie dla Młodych” budzi wielkie zainteresowanie wśród osób chcących nabyć własną nieruchomość. Program od samego początku cieszył się dużym zainteresowaniem wśród Polaków, co przekładało się na ilość składanych wniosków o dofinansowanie.

Do tej pory obowiązywało sztuczne blokowanie pieniędzy na dopłaty. Z limitu przeznaczonego na dany rok można było wykorzystać 95 % pieniędzy, zaś pozostałe 5 % stanowiło bufor bezpieczeństwa. Pieniądze te miały zostać przeznaczone na wypłaty dodatkowych świadczeń dla kredytobiorców (np. z tytułu urodzenia kolejnego dziecka). Ponadto blokowanie dofinansowania odbywało się również już w momencie złożenia wniosku kredytowego, choć sama rezerwacja środków nie była jednoznaczna z ich otrzymaniem. Zdarzało się bowiem, że po weryfikacji dokumentów kredytowych zainteresowani nie otrzymywali kredytu, a zarezerwowane środki nie mogły ponownie trafić do puli, ponieważ w myśl obowiązującej ustawy, nie ma możliwości wznowienia raz zamkniętego procesu naboru wniosków. (W br. około 30 mln złotych nie zostało wykorzystanych pomimo rezerwacji).

Ostatnie posiedzenie sejmu przyniosło zmianę w tym zakresie. Nowelizacja ustawy wprowadza zapis świadczący o tym, że banki mogą zamknąć przyjmowanie wniosków o dofinansowanie w momencie kiedy budżet zostanie wykorzystany w 100 %. (Zgodnie z tymi zapisami na rok 2017 przeznaczono kwotę 37,3 mln złotych, zaś w 2018 – 38,1 mln złotych.). Wprowadzenie tych zmian sprawia, że w sierpniu 2017 roku, zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, na rynek może trafić 69 mln złotych na dopłaty. Takie odmrożenie środków pozwoli na zakup około 2,7 tys. mieszkań i domów w bieżącym roku.