Popyt na mieszkania nie maleje, a coraz więcej lokali kupujemy na rynku pierwotnym. Pod tym względem zajmujemy bardzo wysokie miejsce w Europie.

Eurostat przedstawił dane, z których wynika, że wśród krajów Unii Europejskiej to w Polsce kupuje się najwięcej mieszkań deweloperskich. Wyższy wynik osiągnęła tylko Malta i Cypr, jednak są to małe wyspy, które ciężko porównać z dużym krajem. Pod tym względem wyprzedzamy Danię aż o 36 razy, a także Francję i Niemcy, gdzie takich mieszkań kupuje się niemal cztery razy mniej. W badaniu pod uwagę wzięto wartość lokali, a nie ich ilość.

Prawie połowa kupowanych mieszkań w Polsce pochodzi z rynku pierwotnego. Są to dane zadowalające przede wszystkim dla deweloperów, bo z jednej strony świadczą o dobrej koniunkturze gospodarczej, która sprzyja nowym inwestycjom, jednak z drugiej pokazują ogrom niedoboru mieszkań, z jakim Polska się boryka. Pod względem ilości lokali na mieszkańców wypadamy bowiem niemal najgorzej w Europie.

W porównaniu do roku 2018 odnotowano wzrost liczby sprzedanych mieszkań o 1% . Wartość mieszkań deweloperskich sprzedanych na największych rodzimych rynkach jest natomiast większa o 10% w stosunku do roku ubiegłego. Dane te pokazują jak mocno w ciągu roku poszybowały w górę ceny nieruchomości.

W Dani, na Węgrzech i Słowenii udział mieszkań deweloperskich w całym rynku sprzedawanych nieruchomości wynosi mniej niż 10 %. W Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Portugalii, czy Rumunii, mniej niż 20%. Więcej niż w Polsce mieszkań z rynku pierwotnego sprzedaje się tylko na Cyprze i na Malcie, jednak są to wyspy tak małe, że pochodzące stamtąd dane nijak się mają do kraju wielkości Polski. Można je bardziej porównać do któregoś z większych miast.

Szacuje się, że w Polsce brakuje co najmniej 2 milionów mieszkań abyśmy mogli dogonić średnią europejską. Dane te nie uwzględniają jednak imigrantów zarobkowych, którzy przybyli do naszego kraju, a których ilość ocenia się na dzień dzisiejszy na milion. Nie wszyscy zapewne tu pozostaną, jednak spora część na pewno. Osoby te również muszą gdzieś mieszkać. W rzeczywistości ilość potrzebnych lokali może więc być mocno niedoszacowana.