Koronawirus a rynek mieszkaniowy – jakie zmiany są prognozowane?

Dodane dnia 24 mar 2020 w kategorii Rynek nieruchomości | 1 komentarz

Jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie spodziewał się, że życie większości ludzi i sytuacja gospodarcza we wszystkich krajach ulegnie diametralnej zmianie. Najbardziej cierpi branża turystyczna oraz firmy produkcyjne, które musiały przerwać łańcuch dostaw. Czy rynek mieszkaniowy wyjdzie z kryzysu obronną ręką?

To naturalne, że teraz martwimy się o to, żebyśmy my sami i nasi bliscy nie zachorowali, ale kiedy bezpośrednie zagrożenie minie, zaczniemy odczuwać skutki kryzysu gospodarczego, spowodowanego epidemią koronawirusa. Jakie są możliwe scenariusze zmian na rynku nieruchomości w ciągu najbliższych kilku miesięcy?

Ludzie wstrzymają się z budową domu

Aktualnie nie można załatwić stacjonarnie żadnej sprawy urzędowej, czyli na przykład uzyskać wypisu z rejestru gruntów czy pozwolenia na budowę. Przez co proces rozpoczęcia budowy domu może przesunąć się nawet o kilka miesięcy. Trudno również teraz znaleźć ekipę budowlaną, skoro rząd zaleca wszystkim pozostanie w domu.

Niestety, budynku nie da się wznieść przez internet. Jeśli więc mieliśmy w najbliższych planach się tym zająć, to aktualnie możemy tylko skupić się na wyborze działki, projektu domu czy elementach wyposażenia, jeżeli wystartowaliśmy już z budową.

Deweloperów czekają opóźnienia

Z problemem dostępu do ekip budowlanych muszą się mierzyć również deweloperzy. Jednak w ich przypadku sytuacja jest o tyle poważniejsza niż w przypadku inwestorów indywidualnych, bo w umowach z kupującymi mają zapisane terminy, w których powinni oddać mieszkania do użytku. Może więc zachwiać to płynnością finansową takich firm.

W branży deweloperskiej jest prognozowany również spadek sprzedaży. Wiosna to rok do roku był czas, kiedy zainteresowanie kupnem mieszkań rosło. Teraz deweloperzy muszą przetrwać kryzys, spowodowany innymi problemami potencjalnych kupujących oraz tym, że biura sprzedaży są zamknięte i nie można organizować spotkań.

Jednak kryzys będzie raczej krótkotrwały, a wszystko powinno wrócić do normy po opanowaniu epidemii.

Zainteresowani ruszą po kredyty hipoteczne

W związku z wtorkową decyzją RPP o obniżeniu stóp procentowych, kredyty staniały. Oprocentowanie większości kredytów hipotecznych jest zmienne i oparte na stawce WIBOR, czyli kredytobiorcy odczują obniżenie raty już przy zapłacie najbliższej.

Rekordowo tanie kredyty mogą skusić do ich wzięcia osoby, zainteresowane własnym M, które do tej pory odkładały tę decyzję, a inwestorów skusić do kupna kolejnego mieszkania.

Inwestorzy będą szukać bezpiecznej przystani

W dobie kryzysu inwestorzy szukają bezpiecznych lokat kapitału. Wycofują się np. z ryzykownych akcji spółek, a swój kapitał przesuwają na złoto albo właśnie nieruchomości. Trzeba się więc spodziewać w najbliższym czasie jeszcze większego wzrostu zainteresowania kupnem mieszkań w celach zarobkowych.

Wychodzi na to, że rynek mieszkaniowy wyjdzie z kryzysu obronną ręką. Najważniejsze jest najbliższe kilka tygodni, które trzeba będzie przetrwać. Jednak gdy sytuacja się uspokoi, można będzie wrócić do liczenia zysków.

Tagi:

Jeden komentarz

  1. Wszyscy co stracą pracę już w lipcu ustawią się po kredyty na nowe mieszkania.

Dodaj komentarz