Wydawałoby się, że kryzys finansowy, który przyszedł wraz z pandemią, bezlitośnie zbiera żniwa. Tymczasem okazuje się, że rynek nieruchomości pierwotnych trzyma się całkiem nieźle. Paradoksalnie bowiem, podczas kiedy większość biznesów walczy o utrzymanie, deweloperzy sprzedają nowo powstałe mieszkania za rekordowo wysokie ceny!
Rekordowy III kwartał
Pomimo wzrastającej liczby zachorowań, mieszkania na rynku pierwotnym wciąż drożeją. Ci, którzy liczyli na wyhamowanie owego wzrostu, muszą być bardzo rozczarowani, bowiem na ten moment ceny nowych nieruchomości biją wszelkie rekordy – są najwyższe w historii! Nie dotyczy to wszystkich miast w Polsce, ale zdecydowanej większości z tych, które zostały wzięte pod uwagę przy sporządzaniu statystyk. W 11, z 17 badanych miast, ceny mieszkań poszybowały w górę. W Warszawie przekroczony został magiczny próg 10 000 złotych za 1 metr kwadratowy. W Gdańsku natomiast za powierzchnię 1 metra kwadratowego należało zapłacić około 9 000 złotych. Istne szaleństwo!
Wzrost cen – skąd?
Początek III kwartału to moment, w którym żyło się względnie normalnie. Ograniczenia były w większości zniesione, dzienna liczba zachorowań stabilna, natomiast ludzie pełni nadziei na to, że koszmar się skończył. Optymistycznemu patrzeniu w przyszłość ulegli również deweloperzy, którzy chętnie podnieśli ceny mieszkań, pewni, że epidemia w Polsce, jak i kryzys z nią związany, odchodzi w zapomnienie i wszystko wraca do normy. Po spokojnym lecie mało kto wierzył w drugą falę i powrót do ograniczeń. A jednak, na rynku wtórnym optymizm nie był aż tak widoczny. Mieszkania z drugiej ręki potaniały w 9, z 17 badanych miast.
Gdzie padły rekordowe ceny za m.kw.?
Miasta, w których ceny mieszkań są obecnie najwyższe w historii to:
- Warszawa,
- Gdańsk,
- Bydgoszcz,
- Kielce,
- Kraków,
- Lublin,
- Łódź,
- Olsztyn,
- Rzeszów,
- Szczecin,
- Zielona Góra.
W porównaniu do roku 2019 najbardziej wyraźny wzrost średniej ceny za mieszkanie odnotowano w Krakowie. Wyniósł on bowiem aż 13,5%. W Zielonej Górze również był on dość gwałtowny – za metr mieszkania należy obecnie zapłacić aż o 12,6% więcej niż rok temu. Na trzecim miejscu jest Warszawa, gdzie wzrost wyniósł 10,8%, natomiast czwartym w kolejności miastem okazują się być Kielce – 9,7% w porównaniu raportów rok do roku. Co ciekawe, w Gdyni ceny mieszkań spadły o 1% (i jest to jedyne miasto, w którym są one niższe niż w roku 2019).
Wzrost cen nieruchomości– stały czy chwilowy?
Okazuje się jednak, że wzrost średnich cen za 1 metr kwadratowy mieszkania nie musi być tak gwałtowny, jak się wydaje. Może on bowiem wynikać przede wszystkim z tego, że zainteresowanie tańszymi mieszkaniami bardzo spadło, a to z kolei sprawiło, że ceny nieruchomości luksusowych wzrosły. Dlaczego? Otóż osoby mniej zamożne w czasach kryzysu wstrzymały się z zakupem lokalu z różnych powodów – utrata pracy, niepewność finansowa albo zaostrzenie warunków udzielenia kredytu. Na zakup nieruchomości mogą aktualnie pozwolić sobie jedynie osoby bogate, stabilne finansowo, które posiadają swoją gotówkę albo przynajmniej są w stanie pokryć wkład własny wymagany przez banki (który aktualnie wynosi minimum 20% wartości mieszkania, a nie – jak wcześniej – 10%).
Tagi: ceny mieszkań, koronawirus a rynek mieszkaniowy
Mieszkamy w Berlinie i szukamy dzialki na polskim wybrzezu Baltyku. Najlepiej byloby w okolicy Rewala.Wielkosc nieruchomosci nie ma znaczenia, czy jest zabudowana, czy niezabudowana. Chetnie z Toba porozmawiamy. Podaj nam kilka informacji. pozdrowienia
Rainer Schamberger