Widać już spadek aktywności firm budowlanych

Dodane dnia 21 lis 2022 w kategorii Wiadomości | 0 komentarzy

Budynek mieszkalny w trakcie budowy, obstawiony rusztowaniem

Aktualnie rynek nieruchomości jest bardzo niestabilny. Czynniki geopolityczne mocno ograniczają działalność firm budowlanych. Wzrosty cen paliw i surowców oraz niedobór siły roboczej na rodzimym rynku, to tylko niektóre powody mniejszej aktywności budowlanej. Choć spowolnienie branży powinno przekładać się na spadki cen, nie są one tak wyraźne, jak można by się spodziewać.

Budujemy mniej niż rok temu

Od początku 2022 większość miesięcznych raportów o stanie branży budowlanej wykazywała jej mniejszą aktywność niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Największe spadki obserwowano w sierpniu, kiedy rozpoczętych inwestycji było niemal o połowę mniej r/r. Gorsze wyniki widać również w ujęciu kwartalnym, szczególnie od kwietnia br. Analizy, o jakich mówimy, wyraźnie pokazują niepewność inwestycyjną i zachowawczą postawę, nie tylko co do indywidualnych projektów, ale i w całej branży deweloperskiej. Pula niesprzedanych mieszkań, które pozostają w rękach dużych graczy, może zostać przeznaczona na wynajem. Podobny cel mogą mieć inne większe inwestycje.

Jak wspomnieliśmy na wstępie, istnieją zjawiska działające silnie hamująco na branżę budowlaną. Należą do nich głównie rosnące ceny paliw i energii. W ankiecie PIE to właśnie tę trudność jako największą wskazało 97,4% firm. Kolejnym ważnym czynnikiem hamującym nowe inwestycje jest wzrost kosztów zatrudnienia fachowców oraz utrudniony dostęp do kredytów. Ta ostatnia tendencja wpływa też na kiepską kondycję branży kredytowej i słabnącą z miesiąca na miesiąc akcję kredytową. Według danych, które zebrało Biuro Informacji Kredytowej w październiku 2022 wniosków o kredyt było o 68,7% mniej niż rok wcześniej.

Czy ceny spadną?

Analitycy są zgodni. Spowolnienie w sektorze budownictwa powinno przynieść spadki cen. Według prognoz nie będą one jednak tak znaczne, by znacząco złagodzić obecną drożyznę. Niski poziom spadków może oznaczać stabilizację cen w miastach, gdzie nieruchomości drożały z miesiąca na miesiąc. Ciągłe wzrosty stymuluje duży popyt, który raczej nie zmniejszy się w najbliższych miesiącach. Stopa bezrobocia wciąż jest niska i jeśli kredyty byłyby bardziej dostępne, z pewnością mielibyśmy na nich chętnych, nawet przy tym poziomie inflacji. Skoro warunki kredytowe są tak kiepskie, popyt przeniesie się na rynek najmu, wciąż windując ceny.

Miesiące zimowe mogą przynieść nam kolejną falę uchodźców, którzy prędzej czy później będą potrzebować mieszkań. W warunkach podwyższonego popytu trudno spodziewać się spadków cen, szczególnie jeśli nowych mieszkań będzie jeszcze mniej. Czego więc spodziewać się w najbliższych miesiącach? Aktywność inwestorów z pewnością pozostanie na niskim poziomie, a ceny na rynku budowlanym nie spadną. W tym świetle można liczyć na stabilizację cen lokali w dużych miastach, szczególnie nowych lub/i o dużym metrażu. Na tego typu lokale chętnych będzie z pewnością mniej.

Dlaczego? Ponieważ są dużą inwestycją, którą dziś dużo trudniej niż jeszcze rok temu sfinansować ze wsparciem kredytu.

Tagi:

Dodaj komentarz