Lipiec ubiegłego roku był najtrudniejszym miesiącem, jeśli chodzi o zdolność kredytową, a tym samym dostęp do kredytów hipotecznych. Analiza przeprowadzona przez ekspertów HREIT pokazuje, że od 10 miesięcy sytuacja ulega systematycznej poprawie i obecnie trzyosobowa rodzina może otrzymać kredyt w wysokości ponad 600 tysięcy złotych.
Na stopniową poprawę sytuacji kredytobiorców wpływają trzy główne czynniki, czyli wzrost wynagrodzeń, spadek oprocentowania kredytów, a także zmiany regulacyjne. Zdolność kredytowa wzrasta, a wraz z nią poprawia się sytuacja na rynku nieruchomości, o czym świadczą wyniki sprzedażowe deweloperów w pierwszym kwartale 2023 roku.
W lipcu ubiegłego roku przykładowa rodzina, czyli para z jednym dzieckiem, gdzie oboje dorosłych zarabia średnią krajową, mogła otrzymać kredyt hipoteczny w wysokości maksymalnie 396 tys. złotych. Obecnie zdolność kredytowa jest o blisko 55 proc. wyższa i ta sama rodzina mogłaby pożyczyć prawie 613 tys. złotych. W porównaniu z poprzednim miesiącem to o 6 tysięcy więcej. Pomimo że, porównując miesiąc do miesiąca, poprawa nie jest duża, wpisuje się w trwający od 10 miesięcy trend, który pokazuje odbudowę zdolności kredytowej Polaków. Warto również zauważyć, że przytoczona przykładowa rodzina przed cyklem podwyżek stóp procentowych, mogła zaciągnąć kredyt na około 700 tysięcy zł, czyli o kilkanaście procent wyższy niż obecnie.
Eksperci wskazują trzy czynniki, które wpływają pozytywnie na wysokość zdolności kredytowej. Pierwszym jest wzrost wynagrodzeń, który zgodnie z danymi przedstawionymi w marcu przez GUS wyniósł 12,6 proc. w sektorze przedsiębiorstw, co daje średnie miesięczne wynagrodzenie na poziomie 7,5 tysiąca zł brutto. Kolejny czynnik to spadek oprocentowania kredytów, który wynika z obniżenia się wskaźnika WIBOR. W maju br. Rada Polityki Pieniężnej po raz 8 podjęła decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na tym samym poziomie. Stabilizacja ta powoduje, że rynek zaczyna spodziewać się, że niebawem nastąpić mogą obniżki stóp procentowych, a nie kolejne podwyżki. To sprawia, że oprocentowanie kredytów spada, a tym samym zdolność kredytowa rośnie. Ostatni czynnik to zmiana zaleceń wydanych w lutym przez Komisję Nadzoru Finansowego. Nowe regulacje sprawiły, że zdolność kredytowa wzrosła o ok. 20 procent, a stało się tak dlatego, że KNF pozwoliła bankom na obliczanie zdolności kredytowej potencjalnych klientów z niższym buforem bezpieczeństwa, czyli przy założeniu niższego niż dotychczas oprocentowania.
Utrudniony dostęp do kredytów hipotecznych doprowadził do zamrożenia rynku nieruchomości. Analitycy podkreślają jednak, że popyt na mieszkania w naszym kraju jest bardzo duży i poprawa zdolności kredytowej z pewnością spowoduje ożywienie w branży nieruchomości w drugiej połowie roku. Do tego na początku wakacji ruszyć ma program „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, który również spowoduje wzmożony popyt, a także większą liczbę klientów ubiegających się w bankach o finansowanie. Deweloperzy już teraz zauważają większe zainteresowanie klientów, którzy zawierają umowy rezerwacyjne w oczekiwaniu na start programu. W II kw. 2023 r. ekonomiści prognozują niewielki wzrost gospodarczy i dalszą poprawę w kolejnych miesiącach, co również powinno skutkować większym bezpieczeństwem zaciąganych zobowiązań, a dzięki temu łatwiejszą decyzją o zakupie nieruchomości.
Tagi: rynek nieruchomości - prognozy, zdolność kredytowa
Najnowsze komentarze