Raty notarialne zyskują na popularności

Dodane dnia 7 kwi 2025 w kategorii Rynek nieruchomości, Wiadomości | 0 komentarzy

O ratach notarialnych stosowanych przy zakupie mieszkania coraz więcej się mówi. Nic w tym dziwnego skoro Polacy muszą się obecnie zmierzyć z niską dostępnością kredytów hipotecznych. Wynika ona przede wszystkim z zaostrzenia przepisów dotyczących zdolności kredytowej. Chcąc zachęcić klientów do zakupów, deweloperzy coraz częściej oferują możliwość spłaty nieruchomości mieszkalnej w ratach bez potrzeby zapożyczania się w bankach. Brzmi kusząco, jednak nie jest to rozwiązanie pozbawione wad.

Uciekając od kredytu hipotecznego

Kredyty są dziś nie tylko trudniej dostępne, ale i droższe. To skutek serii podwyżek stóp procentowych, a co za tym idzie kosztów ponoszonych przez kredytobiorcę przy spłacie. W tych warunkach rynkowych na popularności zaczęły zyskiwać inne sposoby na zakup własnego lokum bez odpowiedniej gotówki w ręku. Jedną z takich alternatyw są raty notarialne (nazywane też ratami prywatnymi). Jak to działa? Deweloperzy coraz częściej wprowadzają do swojej oferty możliwość zakupu nowego mieszkania w ratach, ale bez pośrednictwa banków. Aby skorzystać z tej opcji, kupujący podpisuje akt notarialny (stąd nazwa), w którym zobowiązuje się do regularnych wpłat na rzecz dewelopera. W ten sposób rozliczana jest całość zobowiązania i dopiero gdy jest ono uregulowane, następuje przeniesienie prawa własności na kupca.

Pierwszym krokiem do spłacania mieszkania przy pomocy rat prywatnych jest wniesienie wkładu własnego. W przypadku tego typu zobowiązań wynosi on najczęściej nie mniej niż 25% wartości mieszkania. Później przyszły właściciel płaci oprocentowane raty na rzecz dewelopera. Okres spłaty jest zwykle dużo krótszy niż w umowach bankowych. Standardowo trwa 5-6 lat. W tej zasadzie tkwi i korzyść i zagrożenie dla kupca. Z jednej strony zyskuje on prawo własności do lokalu szybciej, z drugiej musi płacić wyższe raty niż przy kredycie. Transze takie mogą wynieść nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie.

Szanse i zagrożenia związane z ratami notarialnymi

Choć porozumienie między nabywcą a deweloperem ma moc prawną, przeniesienie praw własności następuje dopiero po tym, jak kupiec zapłaci całość. Taki mechanizm zabezpieczenia interesów dewelopera niesie pewne ryzyko dla osób marzących o własnym M. Jeśli w czasie spłacanie, nabywca straci płynność finansową lub firma deweloperska ogłosi upadłość, może być problem z prawem do nieruchomości. Sprzedający ma możliwość rościć sobie prawa do lokalu, który został niemal całkiem spłacony tylko dlatego, ze klient spóźnia się z kolejną ratą. Gdy firma deweloperska ogłosi upadłość, nasze spłacane właśnie mieszkanie może zostać włączone do masy upadłościowej. W takim wypadku swoich praw musimy dochodzić w sądzie.

Kolejnym minusem korzystania z rad notarialnych jest wysokie oprocentowanie. Taki sposób spłaty niesie dla dewelopera pewne ryzyko, które rekompensuje on sobie właśnie w ten sposób. Dla części nabywców atutem może być tempo spłacania nieruchomości. Zamiast hipoteki rozłożonej na 20 czy 30 lat mamy okres spłat obejmujący maksymalnie 6 lat. Jednak miesięczne transze wypłacane na rzecz dewelopera muszą być w takim wypadku odpowiednio wyższe. Nie każdy kupiec poradzi sobie z tak dużym obciążeniem dla budżetu.

Tagi:

Dodaj komentarz