Choć ponad połowa Polaków popiera pomysł wprowadzenia dopłat do kredytów hipotecznych, jak wynika z badania Smartscope dla Interii, eksperci zgodnie twierdzą, że to rozwiązanie tylko pogłębi kryzys mieszkaniowy w Polsce. Mimo to propozycje takie są popularne wśród społeczeństwa, a przeciwnych jest jedynie 26% respondentów.
Z czego wynika postawa Polaków? Spora część krytycznych komentarzy winą obarcza lenistwo i roszczeniowość – Polacy przyzwyczaili się już do tego, że coś dostają. Co gorsze – jest to elementem politycznej gry i dostaje się coś w zamian za głos. Jednak czy rzeczywiście próby zwiększenia dostępności mieszkań to tylko “wyborcza kiełbasa”? Nie jest tak do końca. Na pewno intencje polityków nie są czyste i jednoznaczne, jednak w swoich działaniach kierują się na realny problem. Mieszkania są bardzo drogie i w coraz większym stopniu służą umacnianiu nierówności społecznych oraz majątkowych.
Nie oznacza to jednak, że każde działanie, mające oficjalnie zwiększyć dostępność mieszkań, ma sens. Weźmy chociażby pod uwagę zbliżający się program kredytów z dopłatą, czyli Bezpieczny Kredyt 2%. Nietrudno się domyślić, że najbardziej na dopłatach korzystają banki i deweloperzy, a nie obywatele. Dopłaty stymulują popyt, co prowadzi do wzrostu cen mieszkań na rynku, na czym zyskują deweloperzy. Z kolei dla banków to okazja na ponowne rozkręcenie akcji kredytowej, wyhamowanej serią podwyżek stóp procentowych.
Działania rządu są działaniami po stronie popytu, a to nie z nim mamy problem. W ostatnich dwóch latach budowlanka biła rekordy w liczbie oddawanych do użytku inwestycji mieszkaniowych, w końcu zbliżając się do astronomicznych pułapów ustalonych w epoce gierkowskiej, gdy na potęgę stawiano bloki z płyty. Mimo to ceny rosły, ponieważ popyt był duży. Rząd, zamiast zająć się stroną podażową, ewentualnie modyfikować strukturę popytu (np. ograniczając aktywność inwestorów), zdecydował się dołożyć pieniądze do kredytów. Czyli chętnych na mieszkania będzie jeszcze więcej. Z kolei próba zwiększenia podaży mieszkań w postaci programu Mieszkanie Plus właśnie zakończyła się fiaskiem. Minister Waldemar Buda ogłosił intencję zamknięcia programu, a mieszkania z jego zasobów mają być udostępnione do preferencyjnego wykupu dla najemców.
Patrząc na poczynania rządu, można uznać, że jedyne, co jest osiągane, do dzielenie społeczeństwa na tych, którzy skorzystają z publicznej pomocy i na tych, którzy na tym wszystkim stracą. Wynika to zapewne z tego, że mieszkalnictwo to skomplikowana branża i ciężko wdrożyć centralnie sterowany projekt, rozwiązujący tak zagmatwany problem. Oprócz wspomnianych działań, przejawem bezsilności państwa jest również stan zasobu mieszkań komunalnych. Są one administrowane przez gminy i ostatni raport NIK pokazuje, że są w opłakanym stanie – nie dość, że się kurczą, to jeszcze ich jakość jest bardzo niska. Wymagają natychmiastowych inwestycji, ale gminy nie mają na to pieniędzy. Więcej o tym pisaliśmy tutaj – “Gminne zasoby mieszkaniowe są w fatalnym stanie”.
Dotychczas rynek mieszkaniowy funkcjonował siłą rozpędu. Mieszkanie to towar zaspokajający podstawową potrzebę życiową. Z tego względu kupno mieszkania lub najem to sprawa priorytetowa i realizujemy tę potrzebę nawet kosztem innych potrzeb. Dlatego mimo rosnących cen i stawek czynszów, koniunktura w mieszkaniówce wciąż trwała. Lecz być może dotarliśmy do “progu bólu”, o czy mogą świadczyć ostatnie odczyty z rynku – stawki najmu zaczęły spadać, a ceny transakcyjne mieszkań, zgodnie z raportem NBP z I kwartału 2023, w wielu miastach również zaliczyły korektę w dół.
Większość ekspertów uważa, że działania takie jak Bezpieczny Kredyt 2%, czyli dalsze stymulowanie popytu i wlewanie na rynek dodatkowych pieniędzy, jedynie pogorszą sytuację. Co w takim razie powinien robić rząd? Na pewno paląca jest potrzeba odrodzenia budownictwa społecznego i przywrócenie jakości zasobu gminnych lokali, jak też zwiększenie ich ilości. Przeciętny Polak powinien mieć alternatywną możliwość zapewnienia sobie dachu nad głową – także poza rynkiem komercyjnym.
Tagi: Mieszkanie Plus, program Bezpieczny Kredyt, programy wspierające rynek mieszkaniowy
Najnowsze komentarze