Budowlanka może wpaść w kłopoty

Dodane dnia 22 cze 2023 w kategorii Wiadomości | 0 komentarzy

W funduszu Krajowego Planu Odbudowy brakuje pieniędzy. Sytuacja ta odbija się na całej branży budowlanej. Niepewne stają się ważne inwestycje sektora energetycznego, transportu czy termomodernizacji. Federacja Przedsiębiorców Polskich stworzyła licznik, który pozwala oszacować te straty. Obecnie osiągnął on już wartość 84 mld złotych.

Polski KPO ma wesprzeć Unia Europejska. Nasz kraj ma otrzymać 35,4 mld złotych, bez których z pewnością nie uda się m.in podnieść jakości energetycznej budynków. Aktualne braki funduszy wpływają oczywiście również na branżę mieszkaniową. Nowych inwestycji jest o ⅔ mniej niż przed rokiem. Sytuacja ta przekłada się na brak pracy dla podwykonawców. Już teraz coraz więcej firm w tym sektorze musi toczyć ostrą walkę o przetrwanie.

Jeśli inwestycji jest mniej, to spada też liczba wydawanych pozwoleń na budowę. W pierwszym kwartale 2023 było ich tylko 72,1 tysiąca, czyli o ponad 30% mniej niż rok wcześniej. Sytuacja ta się zazębia. Przedsiębiorcom coraz trudniej jest inwestować, co skutkuje spowolnieniem gospodarczym, którego sami doświadczają. Z drugiej strony sytuacji w żaden sposób nie ratuje sektor publiczny, który mógłby dostarczyć nowych zleceń. Jednak brak środków z KPO skutecznie to blokuje. W trudnej sytuacji znalazły się samorządy, które w latach 2021-2027 planowały inwestycje na łączną kwotę 114 mld zł. Teraz projekty te stoją pod znakiem zapytania.

Sektor budowlany w ocenie analityków znajduje się w fazie spowolnienia i trudno w najbliższym czasie spodziewać się odwrócenia tego trendu. Jeśli chodzi o liczbę nowych inwestycji, sytuacja jest trudna również w branży mieszkaniowej. Kryzys dostępności kredytów odbił się na spadku nowych projektów logistycznych czy magazynowych. W sporej części finansowali je zagraniczni inwestorzy. Sytuacja geopolityczna skłania ich jednak do większej ostrożności. Inwestycje wstrzymuje też PKP PLK.

Aktualnie największym firmom budowlanym nie brakuje jeszcze zleceń, ale pracują one nad projektami zakontraktowanymi co najmniej rok temu. Wizja najbliższej przyszłości jest dla nich niepewna. To bezpośrednia przyczyna napięć w poszczególnych sektorach gospodarki i zaostrzonej konkurencji. Obecny spadek liczby nowych przedsięwzięć szacuje się na 30 do 40% rok do roku. Na tym tle w stosunkowo dobrej kondycji jest branża remontów. Jednak i na nią coraz większy wpływ mają wzrosty cen materiałów budowlanych.

Trudna sytuacja nie przekłada się jeszcze na szczęście na wzrost bezrobocia w sektorze budowlanym. Branża ta od dłuższego czasu borykała się z brakiem wykwalifikowanych pracowników. Wraz z redukcją liczby nowych zleceń spada jednak też liczba nowych ogłoszeń o pracę dla specjalistów. Prócz tego w bardzo trudnej sytuacji znalazły się firmy działające przy projektach kolejowych. Dzięki perspektywom nowych zleceń inwestowały one często w nowy, specjalistyczny sprzęt i są na minusie. Nic więc dziwnego, że z powodu niepewnej sytuacji firmom budowlanym trudno jest zdecydować się na nowe inwestycje. Rezygnując z rozwoju, stają się mniej konkurencyjne i ryzykują swoją pozycję na rynku.

Eksperci zwracają uwagę na jeszcze jeden skutek tej sytuacji. Spadek podaży mieszkań prędzej czy później przełoży się na wzrost ich cen.

Tagi:

Dodaj komentarz