Na rynku mieszkań zastój cenowy, co niektórzy uważają za pierwszy zwiastun spadku cen. Na rynku pierwotnym pojawiło się wiele lokali z cenami poniżej średnich stawek. Czy to początek korekty stawek?
Deweloperzy w ostatnich miesiącach odnotowali spadki ilości sprzedawanych mieszkań, na co wpływ miała pandemia koronawirusa. Niepewna sytuacja finansowa, strach o utratę pracy, a także zwiększenie wymagań banków w stosunku do kredytobiorców spowodowały, że wiele osób musiało odłożyć decyzję o zakupie nieruchomości. Na rynku pierwotnym pojawiało się więc sporo nowych mieszkań w cenie poniżej średnich stawek.
Na rynku minął już okres hossy, a obecne okoliczności nie sprzyjają dalszemu wzrostowi cen. Niepewna sytuacja gospodarcza, wycofanie części inwestorów, z uwagi na zastój na rynku najmu, problemy finansowe gospodarstw domowych, a wreszcie zmiana nastrojów i preferencji kupujących, którzy coraz częściej zwracają się w stronę działek i domów jednorodzinnych, nie uzasadnia dalszych podwyżek.
Zdania ekspertów są jednak podzielone. Jedni uważają, że mimo to koniunktura jest na tyle dobra, aby stawki utrzymać na obecnym poziomie, inni wskazują, że na rynku pojawiają się symptomy, które zwiastują raczej spadki po okresie stabilizacji, aniżeli dalsze wzrosty cen. Obniżenie cen mieszkań na rynku pierwotnym widać w największych polskich miastach. W Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu różnice w cenie za metr są wymierne. We Wrocławiu na przykład stawka ta jest niższe o niemal 1/3 w porównaniu do średnich stawek z września.
W październiku na rynku pierwotnym pojawiło się sporo nowych mieszkań w niższych cenach. Trzeba zauważyć, że to właśnie takie ruchy są odzwierciedleniem sytuacji na rynku. Przecena lokali będących już w sprzedaży jest po prostu akcją promocyjną dewelopera, co innego, gdy cała inwestycja startuje z niższymi niż dotychczas cenami. To, co będzie się działo na rynku pierwotnym będzie więc odzwierciedleniem obecnych nastrojów kupujących. Ważne jest obserwowanie ruchów deweloperów w najbliższych miesiącach.
Tagi: ceny mieszkań, koronawirus a rynek mieszkaniowy
Najnowsze komentarze