Mieszkania nie drożeją już w takim tempie jak w poprzednim roku czy ostatnich miesiącach, a w drugiej połowie roku może dojść nawet do spadków. Maleje popyt ze strony klientów, którzy korzystają z kredytów hipotecznych. Jak obecnie wygląda sytuacja na rynku?
Dalsze hamowanie wzrostu cen
W kwietniu 2024 roku odczyt indeksu urban.one dla całej Polski wynosił 112,81 pkt. i był o 0,21 pkt. wyższy niż w marcu, oraz o 5,22 pkt. wyższy niż przed rokiem. To indeks cen nieruchomości, z którego wynika, że w dalszym ciągu mamy do czynienia z malejącym tempem wzrostu cen. Obecnie sprzedający nie mają podstaw do podwyższania stawek – liczba ofert rośnie, a popyt maleje.
Spadek widać na rynku kredytów mieszkaniowych. Z danych BIK-u wynika wprawdzie, że liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe wzrosła w kwietniu o 58,2% rok do roku, ale jest to spowodowane niską bazą. Od 3 miesięcy notowany jest spadek liczby przyznanych zobowiązań. W stosunku do marca liczba udzielonych kredytów zmniejszyła się o 11,4%, a w stosunku do stycznia 2024 roku spadek ten wynosi już 34,1%.
Maleje sprzedaż w największych miastach
Dane Otodom Analytics z kwietnia 2024 roku pokazują, że deweloperzy, działający w siedmiu największych polskich miastach, odnotowali spadki. Sprzedali ok. 3,5 tys. lokali, czyli o 16% mniej niż rok temu. Maj był z kolei najgorszym miesiącem od stycznia 2023 roku. W największych miastach dokonano sprzedaży 3,2 tys. mieszkań, co daje wynik o 20% niższy niż rok wcześniej. To trzeci miesiąc z rzędu ze spadkiem od 6 do 10% w ujęciu miesięcznym.
Deweloperzy oczekują wprowadzenia nowego programu wsparcia dla kredytobiorców hipotecznych. Nie wiadomo jednak, czy ten się w ogóle pojawi, a jeśli tak, to jakie będą warunki. Wielu ekspertów uważa, że jego wprowadzenie może bardziej zaszkodzić rynkowi niż poprawić sytuację.
Czy dojdzie do spadków cen?
Już pierwsze miesiące 2024 roku przyniosły spadek pod względem dynamiki wzrostu. W dalszym ciągu oznaczało to jednak podwyżki na poziomie do 7% kwartał do kwartału. W części polskich miast widoczne są już spadki miesiąc do miesiąca, np. staniały mieszkania w Łodzi i w Poznaniu. Przyczyną sytuacji jest rosnąca podaż. Na wielu rynkach lokalnych odnotowano największą liczbę dostępnych mieszkań od dawna. Część kupujących na razie rezygnuje z zakupów, licząc na pojawienie się programu wsparcia dla kredytobiorców. Mimo wszystko w Warszawie czy Trójmieście ceny miesiąc do miesiąca nadal rosły.
Czynnikiem, który może spowodować podwyżki, jest konieczność spełnienia przez deweloperów od sierpnia nowych warunków technicznych. Poza tym od lipca dojdzie do kolejnej podwyżki najniższego wynagrodzenia, co zwiększy koszty działalności.
Dużo zależeć będzie również od sytuacji gospodarczej na rynku. Niska inflacja i wysokie stopy powodują, że małe jest zainteresowanie zakupami mieszkań na cele inwestycyjne. Sytuację może odmienić dopiero seria podwyżek stóp, ale to nastąpi realnie dopiero w przyszłym roku.
Tagi: ceny mieszkań, ceny nieruchomości, spadki cen mieszkań
Najnowsze komentarze