Choć zainteresowanie zakupem nieruchomości w ostatnich miesiącach spadło i biura sprzedaży firm deweloperskich świecą pustkami, to ceny mieszkań nie spadają. Sprzedaż nowych mieszkań wyraźnie ożywiła się miesiącach wakacyjnych w jednym mieście – w Krakowie.

Popyt na mieszkania spada

Z raportu BIG DATA RynekPierwotny.pl. wynika, że w stosunku do lipca, więcej umów sprzedaży zostało zawartych w Krakowie (+6%), Wrocławiu (+23%), Trójmieście (+37%) i Poznaniu (+27%). Spadek sprzedaży odnotowano natomiast w Łodzi (-4%), Warszawie (-8%) i w miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (-49%). Wiele wskazuje na to, że cały trzeci kwartał będzie zdecydowanie gorszy pod względem sprzedażowym niż dwa poprzednie. Jak tłumaczą eksperci portalu RynekPierwotny.pl, malejący popyt na nieruchomości to efekt kilku czynników. Część z zainteresowanych, mimo posiadanej zdolności kredytowej lub gotówki, zdecydowało się wstrzymać z decyzją o zakupie, gdyż w tym przypadku czekanie może być dla tej grupy korzystne. Natomiast osoby, które nie mogą pozwolić sobie w tym momencie na kredyt z powodu zbyt wysokiego oprocentowania, czekają na korzystniejsze warunki kredytowe. Oprócz tego dość spora grupa potencjalnych nabywców wciąż liczy na nowy program wsparcia kredytobiorców „Kredyt mieszkaniowy #naStart”. Nadal nie są jednak znane szczegóły programu, gdyż rząd nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie.

Co z podażą?

Sierpień przyniósł duże odbicie podaży w Trójmieście, bo w porównaniu z lipcem, podaż w sierpniu wzrosła aż o 162%. Podaż odbiła również w Poznaniu (+82%) i Warszawie (+21%). W pozostałych metropoliach deweloperzy wprowadzili do sprzedaży w sierpniu znacznie mniej mieszkań niż w lipcu. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że w III kwartale br. w niemal wszystkich metropoliach nowa podaż będzie dużo niższa niż przed wakacjami.

Jednak i w tym przypadku wyjątek stanowić będzie Kraków, w którym deweloperzy w ciągu 2 miesięcy dostarczyli na rynek zdecydowanie więcej mieszkań niż pierwszym i drugim kwartale. Porównując statystki z końcówką ubiegłego roku wzrost oferty jest znaczący, bo np. we Wrocławiu liczba ofert wzrosła o 71%, a w Krakowie i Poznaniu odpowiednio o 44% i 43%. Z jednej strony daje to kupującym większy komfort, bo w niektórych przypadkach deweloperzy zaczęli oferować różnego rodzaju bonusy, a nawet kilkuprocentowe rabaty.

Mimo to średnia cena metra kwadratowego mieszkań dostępnych w ofercie firm deweloperskich wciąż rośnie. W Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu ceny wzrosły średnio o 1%. Najmocniej na przestrzeni roku urosły natomiast ceny w Łodzi oraz we Wrocławiu. Od początku roku średnia cena za 1 mkw. wzrosła tam bowiem aż o 10%. Ceny rosną jednak także z przyczyn niezależnych od deweloperów. Chodzi m.in. o rosnące ceny działek oraz coraz wyższe koszty budowy. Co prawda obserwowany spadek popytu może zmusić deweloperów do obniżania cen, jednak nie potrwa to długo. Jeśli bowiem popyt spada, a deweloperzy nie mogą budować ich taniej, to ograniczają podaż i adresują ją do klientów zamożnych.