Na rynku nieruchomości, mimo przewidywanego kryzysu, na razie nie widać oznak załamania. Wręcz przeciwnie, cały czas dużo się buduje i sprzedaje, chociaż ceny stale rosną.
Hossa z 2019
Rok 2019 upłynął pod znakiem wzrostów cen nieruchomości oraz rosnącego zainteresowania kredytami hipotecznymi. Kupujących nie przerażają koszty, decydują się bowiem na pożyczanie coraz większych kwot. Najczęściej kredyty hipoteczne mieszczą się w przedziale 200-500 tys. zł., jednak rośnie również zainteresowanie kredytami wyższymi – powyżej 600 tys. zł.
Mimo zapowiadanego wyhamowania cen rok 2019 zakończył się dalszymi wzrostami, w niektórych lokalizacjach przekraczającymi 20 % w stosunku do analogicznego okresu roku wcześniejszego. W zeszłym roku oddano również więcej mieszkań do użytku niż w roku 2018. Popyt zwiększył się w mniejszych miastach, dlatego też wzrost ten nie jest aż tak odczuwalny w aglomeracjach.
Eksperci wysoki popyt przy ciągle rosnących cenach nieruchomości przypisują podniesieniu się stopy życiowej Polaków, a także wzrostowi wynagrodzeń. Jednakże wzrost cen jest bardziej dynamiczny niż wzrost zarobków. Rośnie więc nasza siła nabywcza, ale wskutek drożejących nieruchomości możemy za swoją pensję kupić mniej niż jeszcze trzy lata temu.
Co jednak pocieszające, to podczas boomu w mieszkaniówce, który miał miejsce 13 lat temu, na mieszkanie o powierzchni 50 m2 kupujący musieli przeznaczyć 180 średnich pensji, obecnie jest to 101 średnich pensji. Mimo wzrostu rosnących stawkach za metr możemy kupić więcej niż w okresie boomu mieszkaniowego. Eksperci Expandera wskazują, że chociażby z uwagi na to ceny raczej nie zaczną nagle spadać, ale też kiedyś muszą się zatrzymać.
Wzrosty czy spadki?
Przewiduje się jednak spadek cen w lokalizacjach, gdzie popyt na rynku nieruchomości już się nasycił. Podwyżki natomiast będą nadal widoczne w dzielnicach modnych, rozwijających się, czy biznesowych. Co musiałoby się stać, aby obniżki dotknęły cały rynek?
Spowodować to może wzrost stóp procentowych, a co za tym idzie droższe kredyty hipoteczne. Zmniejszy się przez to zdolność kredytowa kupujących, a u niektórych spowoduje odłożenie decyzji o zakupie.
Nadal jednak opłaca się inwestować w nieruchomości na wynajem. Stawki najmu znacznie wzrosły w ostatnim czasie, w największych miastach dorównując cenom zachodnim. Przy czym koszty zakupu nieruchomości są w Polsce nadal znacznie mniejsze w porównaniu do pozostałych krajów Unii Europejskiej. Na rynku najmu pojawia się więc coraz więcej inwestorów.
Sytuację należy jednak bacznie obserwować. Rosnące stawki najmu mogą spowodować, że część najemców w końcu zdecyduje się na zakup, ponieważ rata kredytu będzie niższa. W efekcie popularność najmu w dużych miastach może maleć. Nie bez znaczenia będzie również sytuacja demograficzna. Coraz mniej osób wchodzi na rynek pracy, a sytuacja ta będzie się jeszcze pogłębiać. Niektórzy obawiają się również odpływu do Niemiec pracowników z Ukrainy, którzy obecnie mocno zasilają polski rynek nieruchomości, zarówno w zakresie najmu, jak i zakupu.
Co jeszcze istotne, obecna sytuacja gospodarcza oraz pojawiające się oznaki spowolnienia powodują, że banki coraz ostrożniej podchodzą do udzielania kredytów i zaostrzają swoją politykę. Mniejsza dostępność kredytów hipotecznych może również wkrótce wpłynąć na rynek nieruchomości i zmniejszenie popytu.
Najnowsze komentarze