Mieszkając w pobliżu boiska trzeba się liczyć z dochodzącym stamtąd hałasem. Co jednak, jeśli boisko jest udostępniane poza godzinami jego normalnego funkcjonowania? Czy dobiegające stamtąd odgłosy można uznać za naruszające mir domowy?
Okazuje się, że tak. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej. Sprawa została rozstrzygnięta na wniosek powodów, którzy domagali się od gminy zasądzenia na rzecz każdego z nich zadośćuczynienia w kwocie 110 tys. zł. Wskazywali oni na naruszenie przez pozwaną gminę swoich dóbr osobistych, w szczególności prawa do spokoju, wypoczynku, prywatności, zakłócanie miru domowego, poczucia bezpieczeństwa oraz naruszenie ich zdrowia fizycznego i psychicznego. Boisko położone było w pobliżu domu powodów i nie było odpowiednio zabezpieczone przed niewłaściwym użytkowaniem. Godziny jego funkcjonowania nie były określone, a użytkowanie go o różnych porach dniach powodowało, że pozwani musieli znosić hałas, ostre światła, czy wpadające na ich nieruchomość piłki. Powodowie były współwłaścicielami zabudowanej nieruchomości położonej przy boisku.
Sąd Okręgowy zasądził od gminy na rzecz powodów po 60 tys. zł. Zespół boisk został wybudowany na działce należącej do gminy sąsiadującej z działką powodów. Wcześniej funkcjonowało tu boisko szkolne, obecnie boisko piłkarskie, boisko wielofunkcyjne do koszykówki i piłki siatkowej. Pozwolenie na budowę kompleksu zostało wydane przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Podczas jego budowy powodowie nie wyrazili sprzeciwu. Wzdłuż granicy z działką powodów z czasem zamontowano ekrany dźwiękoszczelne, które częściowo zagłuszały dochodzący z boisk hałas, a widok na nieruchomość pozwanych został zasłonięty. Jednak w okresie jesienno-zimowym ekrany zasłaniają również światło dzienne po północnej stronie domów.
Sąd po zbadaniu stanu faktycznego stwierdził, że uciążliwości, jakich doświadczają pozwani są znaczne i trwają już ponad 7 lat. Z jednej strony poziom hałasu został zmniejszony przez umieszczone na granicy boiska ekrany, jednak z drugiej spowodowało to odcięcie dochodzącego do działek pozwanych światła dziennego. Efektem tego było rozdrażnienie, stres i poczucia krzywdy u powodów. Sąd stwierdził, że naruszony został ich mir domowy, prawo do wypoczynku, a także poczucie bezpieczeństwa. Sąd nie stwierdził jednak, aby ta sytuacja wpłynęła negatywnie na stan ich zdrowia. Sąd przyznał, że jedną z konsekwencji była utrata zaufania pozwanych do instytucji samorządowych oraz strata czasu na dochodzenie swoich roszczeń.
Sąd Apelacyjny natomiast obniżył zasądzone zadośćuczynienie do kwoty 5 tys. na każdego z pozwanych. Sąd nie uznał, aby po stronie pozwanej istniała zła wola, ponieważ gmina podejmowała działania, aby możliwie zmniejszyć niedogodności po stronie powodów, chociażby budując ekrany dźwiękoszczelne. Funkcjonowanie boiska w weekendy nie zostało uznane przez Sąd Apelacyjny za naruszanie dóbr osobistych powodów, sąd stwierdził także, że jego funkcjonowanie nie narusza miru domowego, ponieważ pozwana nie może odpowiadać za zachowanie użytkowników boiska polegające na wchodzeniu na teren nieruchomości powodów po wyrzucone za ekrany piłki.
Z argumentacją tą nie zgodził się Sąd Najwyższy, stwierdzając, że to na gminie ciąży obowiązek egzekwowania regulaminu korzystania z boiska, w tym zakazu przebywania na terenie boiska poza godzinami jego otwarcia. SN uznał też, że w opisanym przypadku mir domowy i poczucie bezpieczeństwa pozwanych zostało naruszone, poprzez naruszenie ich prawa do nietykalności mieszkania.
Tagi: przepisy
Najnowsze komentarze