Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) przedstawił dane, z których wynika, że spowolnienie na rynku budowy mieszkań wynikało między innymi z utrudnionego procesu uzyskiwania pozwoleń na budowę. Zebrane na koniec 2020 roku dane pokazują, że 84% deweloperów miało trudności z przeprowadzeniem procesów inwestycyjno-budowlanych.
Uczestnicy badania wskazywali, że wydłużony czas przeprowadzania postępowań dotyczył zwłaszcza organów administracji samorządowej (90% odpowiedzi) oraz sądów wieczystoksięgowych (wg 70% ankietowanych). Najwięcej trudności przysparzało uzyskanie pozwolenia na budowę, decyzji o warunkach zabudowy oraz decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Polski Związek Firm Deweloperskich zbiera dane dotyczące czasu prowadzenia postępowań administracyjnych w poszczególnych miastach. Analiza danych pochodzących z lat 2012-2019 pokazuje, że okres opóźnień postępowań różni się w zależności od rynku lokalnego. W okresie między 2012 a 2019 rokiem bardziej wydłużył się czas oczekiwania na wydanie decyzji o warunkach zabudowy niż pozwolenia na budowę.
Zgodnie z ustawą decyzja o warunkach zabudowy powinna zostać wydana w ciągu 60 dni od dnia złożenia wniosku. Dane pokazują, że zarówno w roku 2012, jak i w 2019 r. w terminie wydano jedynie 11% decyzji. 44% wnioskodawców musiało czekać na wydanie decyzji o warunkach zabudowy od 61 do 180 dni w 2019 roku, a w 2020 r. taki okres oczekiwania dotyczył już 54% decyzji. Udział decyzji wydawanych ze znacznie większym opóźnieniem, tj. powyżej 180 dni, w 2019 roku wyniósł 45%, podczas gdy w 2012 roku sytuacja ta dotyczyła 35% wydawanych decyzji. Czas oczekiwania na wydanie pozwolenia na budowę również się wydłużył, ale w tym wypadku sytuacja wygląda nieco lepiej. Pozwolenie na budowę powinno zostać wydane w ciągu 65 dni. Średnie dane pochodzące z kilkunastu polskich miast pokazują, że w 2019 r. 58% pozwoleń wydano w terminie ustawowym, a w 2012 było ich 65%. Najlepiej sytuacja wygląda we Wrocławiu, Poznaniu i Gdyni, gdzie niemal wszystkie decyzje wydawano w ciągu 65 dni. Około 30% pozwoleń na budowę w 2019 roku wydano w czasie od 66 do 180 dni. W 2012 r. taki okres oczekiwania dotyczył blisko jednej czwartej decyzji.
W ostatnim kwartale 2020 r. nastąpił wzrost liczby pozwoleń wydawanych deweloperom o ok. 2,7 proc. Na koniec roku firmy deweloperskie deklarowały, że w roku 2021 ich możliwości produkcyjne będą wyższe o 38%. Dotyczy to zarówno mieszkań, których budowę zakończą i zostaną one wprowadzone na rynek, jak i mieszkań, które dopiero powstaną na posiadanych już przez deweloperów gruntach. Z badań wynika, że w ubiegłym roku deweloperom udało się uzupełnić banki ziemi, dzięki czemu podaż powinna zaspokoić popyt. Eksperci dobrze oceniają sytuację w branży nieruchomości i jej perspektywy, co ma związek z wysokim zapotrzebowaniem na mieszkania, niskim poziomem stóp procentowych oraz wzrostem dochodów, które mają do dyspozycji gospodarstwa domowe. Można się, więc spodziewać, że firmy deweloperskie będą utrzymywać wysoki poziom produkcji, a także cen oferowanych przez siebie mieszkań.
Deweloperzy biorący udział w badaniu przeprowadzonym przez PZFD przewidują, że w 2021 r. na rynek trafi rekordowa liczba nowych mieszkań, co może nieco zahamować wzrost cen nieruchomości.
Tagi: deweloperzy, mieszkania - rynek pierwotny
Najnowsze komentarze