Zgodnie z oczekiwaniami na rynku nieruchomości pojawiło się niewielkie ożywienie ze strony kupujących. Postępuje ono jednak bardzo powoli. Deweloperzy z uwagą obserwują zmiany na rynku i wstrzymują się z decyzjami dotyczącymi cen. W lutym średnie ceny najpopularniejszych lokali pozostały na niemal takim samym poziomie jak w styczniu.
Kupując mieszkanie na rynku pierwotnym, wciąż można liczyć na atrakcyjny rabat lub możliwość zakupu miejsca postojowego, albo komórki lokatorskiej na wyjątkowo korzystnych warunkach. Sytuacja może się jednak wkrótce zmienić. Gdy Polacy wrócą do zakupów nieruchomości, udzielanie wysokich zniżek przestanie się deweloperom opłacać. Być może właśnie teraz jest najlepszy moment na zakup mieszkania przed kolejną falą wzrostów cen.
Luty wyjątkowo spokojny na rynku deweloperskim
Ceny najchętniej wybieranych mieszkań na rynku pierwotnym nie zmieniły się w ciągu ostatniego miesiąca. Tak wynika z analizy przeprowadzonej przez portal Tabelaofert.pl. Eksperci wzięli pod uwagę średnie ceny ofertowe z dziesięciu największych miast. Wykluczone zostały mikrokawalerki o powierzchni mniejszej niż 25 metrów kwadratowych i duże, prestiżowe apartamenty, które są poza zasięgiem przeciętnego Kowalskiego. Ceny tych lokali mogą zaburzać średnią, jeśli w danej lokalizacji pojawi się na sprzedaż ich większa liczba.
Sytuacja na rynku jest badana na podstawie ofert pojawiających się w Aglomeracji Śląskiej, Bydgoszczy, Lublinie, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Szczecinie, Trójmieście, Warszawie i we Wrocławiu. Na Śląsku brane są pod uwagę miasta na prawach powiatu. W przypadku Trójmiasta do analizy przyjęte są dane z Gdańska, Gdyni i Sopotu.
Udział każdego miasta jest proporcjonalny do liczby mieszkańców. Na podstawie średnich wyznaczany jest Indeks Tabelaofert TOP10. W lutym 2025 roku przyjął on wartość 14 017 zł za metr i był zaledwie o 0,13 proc. wyższy niż w styczniu. W ujęciu rok do roku jego poziom podniósł się o 8 proc.
Zamrożone cenniki
W lutym ponad 90 proc. mieszkań oferowanych przez deweloperów w dziesięciu największych miastach nie zmieniło ceny. W przypadku 6 proc. lokali ceny wzrosły, a 3,9 proc. mieszkań potaniało. Biorąc pod uwagę wzrost wynagrodzeń, lokale stały się nieco bardziej dostępne.
W lutym podrożały mieszkania na sprzedaż w Lublinie (+2,5 proc.), Trójmieście (+2,1 proc.), Wrocławiu (1,7 proc.), Bydgoszczy i Łodzi (+0,6 proc.). Spadki zostały odnotowane w Szczecinie (-1,4 proc.), Warszawie (-0,7 proc.), Krakowie (-0,5 proc.), Aglomeracji Śląskiej (-0,3 proc.) i w Poznaniu (-0,1 proc.).
Z danych serwisu Tabelaofert.pl wynika, że w ciągu ostatniego roku największe wzrosty cen zostały odnotowane w Aglomeracji Śląskiej (+17,8 proc.), Bydgoszczy (+11,9 proc.), jednak nadal lokalizacje te są najtańszymi w zestawieniu, oraz we Wrocławiu (+11,1 proc.). Niewielkie spadki cen zostały odnotowane jedynie w Łodzi. Rok do roku cena zmniejszyła się zaledwie o 1 proc.
Na razie mamy rynek kupującego. Zainteresowanie zakupem już od ponad roku utrzymuje się na bardzo niskich poziomach. Kolejne miesiące mogą przynieść wyraźniejsze ożywienie. Na zakupy powinny wrócić osoby, które stracą nadzieję na uruchomienie kredytu z dopłatami i postanowią finansować transakcje kredytem na standardowych warunkach. Wzrost popytu może doprowadzić do wzrostów cen mieszkań, szczególnie w najpopularniejszych lokalizacjach.
Tagi: ceny mieszkań, ceny nieruchomości
Najnowsze komentarze