PRImageFactory/bigstockphoto.com

Szykujące się od stycznia 2017 roku zmiany w zakresie udzielanych kredytów mieszkaniowych, a w szczególności zwiększenie wartości (do 20 %) wkładu własnego budzą wiele kontrowersji. Oznacza to, że od stycznia 2017 roku banki będą mogły udzielać kredytu, którego maksymalna wysokość będzie wynosiła 80 % wartości nieruchomości.

Zmiany to sprawią, że dla wielu osób chcących ubiegać się o kredyt na własne M, może zamknąć się droga do jego uzyskania. Z analiz specjalistów wynika, że problem ten może dotknąć osoby o najniższych dochodach, a także tych, które poszukują nieruchomości na rynku wtórnym, gdzie wzrosną opłaty dodatkowe.

Zgodnie ze zmianami, jakie wynikają z Rekomendacji wprowadzonej przez Komisję Nadzoru Finansowego, w niektórych przypadkach klienci, którzy będą starali się o kredyt w 2018 roku będą mogli ubiegać się o obniżenie wartości minimalnego wkładu własnego. W takiej sytuacji jednak, będzie trzeba posiadać dodatkowe zabezpieczenie w postaci np. papierów wartościowych, zdeponowanych oszczędności czy ubezpieczenia. Zgodnie z wprowadzanymi zmianami, nie będzie również możliwe wzięcie kredytu na okres dłuższy niż 35 lat (superbiz.se.pl).

Nieruchomość warta 300 tysięcy będzie wymagała 60 tysięcy wkładu własnego. Ponadto należy do tego doliczyć koszty transakcyjne, a także wydatki na remont czy wyposażenie, co łącznie może stworzyć sumę trudną do osiągnięcia dla wielu osób starających się o własne mieszkanie. Warto jednak nadmienić, że oferta kredytowa, pozbawiona wkładu własnego sprawiłaby, że mieszkania stałyby się droższe nawet o 20 % – 40 % (forsal.pl).