Mieszkania cały czas bardzo dobrze się sprzedają, jednak mimo, że kupujemy ich więcej, to wybieramy mniejsze lokale.

Wnioski takie płyną z danych przedstawionych przez Główny Urząd Statystyczny. W pierwszym półroczu tego roku do użytku oddano 94,7 tys. mieszkań, czyli o 14,4 % więcej niż rok wcześniej. W tym samym okresie wzrosła liczba mieszkań, które zaczęto budować, natomiast spadła ilość wydanych pozwoleń na budowę. Deweloperzy oddali do użytkowania w tym czasie 58,8 tys. mieszkań, czyli ponad 22 % więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Więcej mieszkań do użytkowania o 2,2 % oddali również inwestorzy prywatni – było to 33,4 tys. lokali. Mniej mieszkań oddano w budownictwie spółdzielczym.

Zgodnie z danymi GUS łączna powierzchnia mieszkań oddanych do użytkowania w okresie od stycznia do czerwca 2019 roku wyniosła 8,4 mln mkw, czyli o 9,4 % więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Jednakże średnia powierzchnia użytkowa pojedynczego mieszkania zmniejszyła się o 4,1 mkw.

Zmniejszenie średniej powierzchni kupowanych nieruchomości przypisuje się kilku czynnikom. Pierwszym z nich są rosnące ceny. Zakup mieszkania o powierzchni 40-50 mkw w dużym mieście i atrakcyjnej lokalizacji to wydatek rzędu 400-500 tys. zł. Jest to bardzo duże zobowiązanie, które powstrzymuje kupujących przed wyborem jeszcze większego metrażu. Poza tym zakup większego lokalu wymaga większej zdolności kredytowej i czasem to jest główne kryterium wyboru.

Dodatkowo rynek nieruchomości mocno się zmienia i obecnie jest zasilany przez inwestorów, którzy decydują się na zakup mieszkań pod wynajem. A inwestycja taka zwróci się szybciej, jeśli cena zakupu będzie niższa. Niektórzy dysponując nawet większym kapitałem decydują się na zakup dwóch mniejszych lokali, traktując jeden z nich właśnie jako inwestycję z przeznaczeniem na wynajem. Nieruchomości są bowiem obecnie o wiele atrakcyjniejszą formą lokowania kapitału niż bankowe lokaty, na których zarabia się symbolicznie.

Istnieje jeszcze grupa nabywców, którzy świadomie zdecydowali się na zakup małego metrażu, ponieważ wolą przeznaczyć pieniądze na inne cele – podróże, czy dobre jedzenie. Jest to nowe pokolenie kupujących, dla których przywiązanie do posiadania ma mniejsze znaczenie.