Zła wiadomość dla planujących starać się o dofinansowanie w systemie „Mieszkanie dla Młodych”. Jeśli spełnią się złe prognozy, tylko 10 tysięcy rodzin może w tym roku otrzymać dofinansowanie, zamiast planowanych 25 tysięcy. To spadek o ponad połowę. Czym jest to spowodowane? Głównym powodem jest brak odpowiednich mieszkań na rynku, które spełniałyby warunki stawiane przez program, czyli limit cen. Jedynym ratunkiem byłoby podniesienie limitu cen za metr kwadratowy.
Rządowy program MdM zakładał wykorzystanie w roku 2014 środków finansowych w kwocie 600 mln zł przeznaczonych w całości na dofinansowanie do zakupu mieszkań. Informacje, które obecnie spływają od Banku Gospodarstwa Krajowego nie są optymistyczne – jak dotąd wykorzystano jedynie 130 mln zł, czyli około 20% całości kwoty. Jeśli sytuacja nie poprawi się, ponad połowa środków pieniężnych założonych na obecny rok może zostać stracona. Jak podkreśla Konrad Płochocki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich, za obecną sytuację odpowiedzialne są ceny nieruchomości, które nie spełniają warunków programu. Cenowo, znaczy ustalone w programie limity cen obejmują jedynie nieruchomości o niskim standardzie i znajdujące się poza miastem. Ceny np. za metr kwadratowy nieruchomości w centrach miast, a więc i o większym standardzie, są zdecydowanie wyższe niż zakładane przez BGK. Wiadomo również, że osoby decydujące się na udział w MdM szukają mieszkań na całe życie, a więc w dobrym standardzie oraz w dogodnej lokalizacji.
Wspomniany wyżej przepadek środków finansowych, w razie ich niewykorzystania, związany jest z tym, iż pochodzą one z rezerwy budżetowej, a co za tym idzie – nie ma możliwości przeniesienia niewykorzystanej kwoty np. na budżet 2015 r.
Wspomniane wcześniej rozwiązanie – podniesienie limitu cen w programie sprawiłoby, że więcej mieszkań załapałoby się do niego, czyli młode osoby miałyby większy wybór na rynku nieruchomości. Obecna różnica między cenami nieruchomości, a limitami wyznaczonymi w programie wynosi około 20%. Taką różnicę można spotkać m.in. w Warszawie czy w Krakowie, gdzie jedynie około 5% mieszkań łapie się w limity MdM.
Limit cen wyznaczany jest na podstawie współczynnika wynoszącego obecnie 1,1. Jak radzi Płochocki, podniesienie go już na poziom 1,3 czy 1,4 pozwoliłoby na zwiększenie liczby dostępnych mieszkań.
Niepokojące są również spekulacje, że w 2016 roku może zabraknąć pieniędzy na dopłaty.
Tagi: dopłaty, mieszkania - rynek pierwotny, Mieszkanie dla Młodych
Najnowsze komentarze