Polski rynek mieszkaniowy przeżywa ostatnio historyczne wahania. Galopujące ceny mieszkań od kilku lat wzbudzają niepokój ekspertów. Wzrost wartości lokali i coraz droższy najem nie osłabiają jednak popytu. Mieszkanie w dobrej lokalizacji jest wciąż rozchwytywanym dobrem, za które jesteśmy w stanie sporo zapłacić. Wzrosty cen lokali, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym najbardziej odczuli mieszkańcy dużych miast. Ceny dyktowane przy sprzedaży wpływają też na warunki i rentowność najmu. Właśnie w takich warunkach rodzima branża mieszkaniowe zostaje zalana ogromną falą uchodźców wojennych. Czego możemy w związku z tym się spodziewać?
Mieszkania na wagę złota
Ostatnie tygodnie z pewnością były dla Polski niezwykłe. W 10 dni granice naszego kraju przekroczyło ponad 1,5 miliona ludzi. Dzięki szybkiej i serdecznej reakcji wszyscy oni szybko znaleźli dach nad głową i niezbędne wsparcie. Sytuacja jest jednak zmienna i zmieniają się potrzeby Ukraińców przebywających w Polsce. Trzeba o tym pamiętać, jeśli chcemy, by nasze prognozy były celne.
Na wstępie warto zaznaczyć, że uchodźcy, którzy do tej pory przekroczyli naszą granicę, to średnio zamożne kobiety z dziećmi, które zwykle mają gdzie jechać. Rozmowy z wolontariuszami i pracownikami organizacji pomocowych pokazują, jak wraz z kolejnymi dniami inwazji zwiększa się liczba ludzi zupełnie zagubionych i bez środków do życia. Ta całkiem spora grupa będzie mogła liczyć na pomoc państwa, nim zyska w naszym kraju ekonomiczną samodzielność.
Jednak jeśli przejrzeć statystyki stron z ogłoszeniami dotyczącymi nieruchomości, to łatwo dostrzec ogromny wzrost zainteresowania ofertami najmu. Oczywiście przybyszów zza wschodniej granicy interesuje najczęściej najem krótkoterminowy. Wielu z nich w Polsce widzi tylko miejsce na przeczekanie wojennej zawieruchy i powrót do domu, gdy to tylko będzie możliwe. Nic dziwnego, wszyscy oni zostawili tam swoje życie i kraj, o który teraz się boją.
W chwili, gdy za granicą naszego kraju obywatele Ukrainy znajdują bezpieczeństwo, branża mieszkaniowa musi przygotować się na ostry skok popytu na mieszkania pod najem. Jak podkreślają ekonomiści, odpowiednia relokacja uchodźców mogłaby pomóc rewitalizować mniejsze ośrodki miejskie, gdzie i o mieszkania łatwiej. Tego typu działania nie mogą się jednak odbywać przymusowo, a w tym momencie najwięcej Ukraińców szuka schronienia w dużych miastach jak Kraków czy Warszawa.
Dla opanowania całej sytuacji kluczowa jest rozwaga, ponieważ finalnie do naszego kraju może trafić nawet 5 milionów obywateli Ukrainy. Jak wspomnieliśmy wcześniej są to głównie kobiety i dzieci. Przy odpowiednim wsparciu państwa można efektywnie pomóc im w edukacji i pracy, zyskując tym samym najemców i konsumentów. Właśnie dlatego już teraz spora część rentierów zmienia zasady najmu dostosowując go do potrzeb uchodźców. Najpewniej w przyszłości im się to opłaci.
Tagi: wojna w Ukrainie, wynajem mieszkań
Najnowsze komentarze