Aż do października tego roku nie mieliśmy od banków sygnałów o problemach ze spłatą zobowiązań kredytowych wśród osób z pożyczką hipoteczną. Najnowszy raport Biura Informacji Kredytowej nie pozostawia jednak wątpliwości. Dane za październik jasno wskazują, że kredytobiorcy przestali spłacać zobowiązania o wartości aż 450 milionów złotych. Jeśli trend ten się utrwali, będzie miał katastrofalne skutki dla krajowej gospodarki.
Niepokojące dane
Główny ekonomista BIK Waldemar Rogowski, podczas debaty Kongresu Bankowości Detalicznej, zaznaczył, że z taką skalą zaległości branża bankowa nie miała do czynienia od dekady. Dane dotyczące liczby niespłaconych rat rosną skokowo. Na razie za wcześnie, by mówić czy jest to początek długofalowego problemu. Jeśli jednak tak się stanie, będziemy mieć do czynienia z pierwszymi bankructwami kredytów. Do sytuacji takiej dochodzi, gdy zobowiązanie bankowe nie jest spłacane przez 90 dni. Trzy miesiące to dość czasu, by problemy finansowe zdążyły się spiętrzyć. Analitycy nie potrafią na razie określić, czy właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie.
Październikowe zaległości z pewnością mają związek z szalejącą inflacją, która zaczęła wzrastać po pandemii. Gorsza sytuacja polskiego biznesu przekłada się na redukcję etatów i pierwsze realne spadki wynagrodzeń. Nic więc dziwnego, że w tych warunkach konsumenci rezygnują z opłacenia raty bankowej. Muszą myśleć o innych koniecznych wydatkach. Szczególnie, gdy raty kredytów w ciągu roku potrafiły wzrosnąć o 70%. Warto podkreślić, że według danych instytucji monitorujących branżę kredytów, spłata pożyczki hipotecznej była zawsze priorytetem. Wydaje się, że w czasach kryzysu przesunęła się z czołówki na dalszy plan. Kredytobiorcy poczuli tak silną presję finansową, iż zdecydowali się na ryzyko zaległości w spłacie pożyczki mieszkaniowej. To rzadka postawa.
Co z wakacjami kredytowymi?
Rządowy program wakacji kredytowych polega na tym, że każdy spłacający złotówkowy kredyt hipoteczny może w ciągu 12 miesięcy nie płacić 4 rat (po jednej w każdym kwartale 2023), bez ryzyka odsetek i zaległości. W praktyce okazuje się jednak, że z tego typu wsparcia korzystają głównie zamożni klienci banków z drogimi nieruchomościami na kredyt. Podobna ulga nie pomoże osobom, które dosłownie mają kłopoty, żeby związać koniec z końcem. Kasacja raty raz na 3 miesiące przez rok, to w ich sytuacji zwyczajnie za mało. Inną opcją wsparcia w razie kłopotów ze spłatą kredytu na mieszkanie jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Kredytobiorcy narzekają jednak, że aby z niego skorzystać, trzeba spełnić wiele warunków, które w końcu okazują się poważnymi barierami.
Obecnie rynek kredytowy wygląda zatem tak, że kredyty mieszkaniowe są coraz trudniej dostępne. Stają się opcją dla wybranych, podobnie jak narzędzia, których zadaniem jest pomoc kredytobiorcom. Najwyraźniej zostały one źle skonstruowane i przez to nie mogą z nich skorzystać osoby najbardziej potrzebujące. Jeśli sytuacja będzie się pogłębiać, czekają nas masowe bankructwa kredytów, o zjawisku tym wspominaliśmy na wstępie.
Tagi: Biuro Informacji Kredytowej, kredyt hipoteczny, wakacje kredytowe
Najnowsze komentarze