W ciągu ostatnich kilku lat dość wyraźnie widać było, że polscy kupcy mieszkać polują na coraz mniejsze metraże. Tymczasem ostatnie kilka tygodni przyniosło dość duże modyfikacje pod tym kątem. Z łatwością można było zaobserwować zmianę preferencji zakupowych Polaków. Szukali oni bowiem nieruchomości o dużych metrażach. Prawdopodobnie ma to związek z trwającą pandemią – podobnie jak fakt, że popyt na działki rekreacyjnie znacznie wzrósł w ostatnim czasie.
Im większe, tym lepsze
Polacy, którym jeszcze miesiąc temu wystarczyło lokum o powierzchni o 40 metrów kwadratowych, teraz jako warunek zakupu stawiają sobie minimum 60-metrową powierzchnię mieszkaniową. Podobna zmiana dotyczy również domów, które jeszcze niedawno sprzedawały się najlepiej, gdy ich powierzchnia była około 60-metrowa. Teraz natomiast największe zainteresowanie konsumenci wykazują domami o powierzchni 100 metrów kwadratowych. Z czego to wynika?
Doświadczenia związane z pandemią
To, że wiele osób było zmuszonych do pozostania w domu, aby zachować zasady bezpieczeństwa, mogło ogromnie wpłynąć na ich preferencje. Kilka tygodni spędzonych w 40-metrowych mieszkaniach prowadzi do prostych wniosków – taka powierzchnia jest zbyt mała, trzeba szukać czegoś większego. Ogromnym atutem jest również to, że nieruchomość posiada taras, balkon bądź ogródek. Te rzeczy oczywiście podnosiły jej wartość już wcześniej, jednak aktualnie są jedną z kluczowych kwestii, stanowiących o atrakcyjności danego lokalu. Pandemia to jest oczywiście sytuacja tymczasowa i tak samo chwilowa może być zmiana nastawienia kupujących. Nie da się jednak ukryć, że trend na większe mieszkania pojawił się niespodziewanie, ma związek z koronawirusem i może trwać jeszcze przez jakiś czas.
Moda ostatnich lat
Zmiany w tendencjach zakupowych Polaków są zaskakujące. W ciągu ostatnich kilku lat modne były bowiem przede wszystkim mieszkania o małej powierzchni i dużej użytkowości. W 2008 roku mieszkania, które deweloperzy wystawiali na sprzedaż były średniej wielkości 70 metrów kwadratowych. Później natomiast metraże mieszkań pojawiających się na rynku pierwotnym zaczęły maleć i zmniejszyły się o około 8-10 metrów kwadratowych. To samo dotyczy domów, których przeciętna wielkość w 2009 roku wynosiła około 152 metrów kwadratowych a w latach późniejszych zmalała ona o około 8 metrów.
Skąd zainteresowanie większymi metrażami?
Tak naprawdę nie wiadomo. Być może po pandemii okaże się, że powróciły trendy z czasów przed nią. Czemu? Aktualne dane mogą nie mówić o całym społeczeństwie, a co za tym idzie – nie być miarodajne. To, co daje się teraz zaobserwować, może być jedynie tymczasowe. Równie dobrze dane te mogą wyglądać w ten sposób, ponieważ aktualnie biedniejsza część społeczeństwa, która potencjalnie byłaby zainteresowana mniejszymi metrażami, po prostu wstrzymała się z zakupami. A może ludzie czekają z decyzjami o zakupie na to, aż ceny lokali spadną (w związku z kryzysem pojawiły się takie przypuszczenia).
Jedno jest pewne – pandemia wpłynie na decyzje wielu Polaków, dotyczące zakupu nieruchomości. Będzie też spora grupa osób, które odłożą szukanie mieszkania na inne czasy. Nie ma co się oszukiwać, że trwający kryzys nie uderzy w branżę nieruchomości.
Tagi: COVID
Najnowsze komentarze