Wreszcie pojawiły się dobre wiadomości dla osób, które chcą kupić mieszkanie. Obecnie kupujący mają coraz większe możliwości negocjacji cen. W II kwartale 2020 roku udało się zanotować nawet 5 proc. obniżki cen w trakcie transakcji.
Jak przedstawiała się możliwość negocjacji cen w największych miastach w Polsce?
Największe obniżki nastąpiły w Łodzi, gdzie można było wynegocjować obniżki o wysokości 5 proc. Pierwsze obniżki pojawiały się już w ogłoszeniach, co dawało kupującym większe pole do manewru. Na możliwość negocjacji nie narzekali też wrocławianie. W stolicy Dolnego Śląska wynegocjowali ceny niższe średnio o 4,9 proc. Natomiast kupujący mieszkania w Gdańsku mieli szansę negocjacji o 4,8 proc. To sprawiło, że drogie do tej pory rejony stają się coraz bardziej dostępne. Niespodzianka czekała też na mieszkańców stolicy, gdzie udało się negocjować cenę o ok. 2,6 proc. W Poznaniu sytuacja również nie była zła, bowiem kupującym udawało się zbijać cenę średnio o 2 proc. Nieco gorzej było w Krakowie, gdzie sprzedający schodzili z ceny zaledwie o 0,5 proc., ale średnia różnica pierwszą a ostateczną ceną w ogłoszeniu wynosiła 4,4 proc.
Koronawirus znacząco wpływa na rynek nieruchomości
W tym roku zaszły spore zmiany na rynku nieruchomości. Pandemia koronawirusa znacząco skróciła czas sprzedaży mieszkania, a to sprawiło, że zwiększyły się możliwości negocjacyjne. Sprzedający chcieli jak najszybciej doprowadzić do końca transakcji i byli skłonni na znacznie więcej ustępstw niż do tej pory. W II kwartale 2020 roku cały proces sprzedaży mieszkania w Warszawie trwał 82 dni. Natomiast rok wcześniej był on dłuższy o 6 dni. W innych dużych miastach takich, jak Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań i Gdańsk w II kwartale 2020 roku trwał 83, a w analogicznym czasie 2019 roku 93 dni. Podobne wyniki dotyczą również innych miejscowości w Polsce. Mnóstwo czynników przyspieszyło transakcję i umożliwiło negocjację cen, a to sprawiło, że podejście sprzedających do ceny sprzedaży stało się znacznie bardziej racjonalne.
Kupujemy coraz mniejsze mieszkania
Koronawirus wpłynął również na metraż nabywanych mieszkań. W wyniku pandemii kupujący decydowali się na coraz mniejsze nieruchomości. Najbardziej dało się to zaobserwować w Gdańsku, gdzie różnica wynosiła aż 9 mkw. Natomiast w stolicy średnia wielkość sprzedawanych mieszkań spadła o 5 mkw. Zupełnie inaczej sytuacja przedstawiała się we Wrocławiu, gdzie średni metraż nabywanych mieszkań wzrósł o 8 mkw. Z kolei w Łodzi nadal nabywa się mieszkania podobnej wielkości co wcześniej.
W stolicy przodują obrzeża
Pandemia koronawirusa wpłynęła nieco na rynek nieruchomości w stolicy. Nadal największą popularnością cieszą się Mokotów, Białołęka i Wola. Jednak do czołówki powoli przebija się Wawer, który wcześniej był pomijany przez kupujących ze względu na dużą odległość od centrum. Dawna wada obecnie stała się zaletą. W dodatku w tej dzielnicy dominują lokale w segmentach posiadających ogródek, a to mieszkańcom daje namiastkę domu. Coraz większą popularność zyskują też Bielany i Bemowo – zielone dzielnice z dobrym dostępem do metra. Nawet w przypadku tak rozchwytywanych lokali możliwa była negocjacja cen.
Tagi: ceny mieszkań, koronawirus a rynek mieszkaniowy
Najnowsze komentarze