Okazuje się, że z powodu problemów z systemem informatycznym nawet tysiąc osób, które liczyło na dotację z programu Mieszkanie dla Młodych może zostać z niczym. Do Rzecznika Finansowego trafiły w związku z tym już pierwsze skargi.
Od początku bieżącego roku Bank Gospodarstwa Krajowego zbierał zapisy na dofinansowanie kredytu. Wniosków było jednak bardzo dużo i jego system komputerowy uległ przeciążeniu. Kto jest za to odpowiedzialny? Zdaniem BGK banki komercyjne.
Kto zawinił?
Zbyt duża kumulacja wniosków doprowadziła do przeciążenia systemu. Dlatego 2 stycznia przez jakiś czas przetwarzanie wniosków i ich rejestracja trwały dłużej niż zwykle. Niedogodności zostały usunięte jeszcze tego samego dnia. Bank Gospodarstwa Krajowego oficjalnie przeprosił banki i klientów za kłopoty i niedogodności z tego wynikające.
Banki komercyjne uważają, z kolei, że wina leży po stronie BGK i kiepsko działającego systemu informatycznego. Bank Pekao SA, przez który przechodzi wiele wniosków wciąż czeka na stanowisko BGK w sprawie klientów, którzy nie otrzymali dofinansowania w związku z niestabilnym działaniem portalu BGK Zlecenia. Nie ustalono jeszcze, jak duża jest to liczba osób.
W związku z zamieszaniem do Rzecznika Finansowego trafiły już pierwsze skargi. Do banków wysłano z kolei prośby o złożenie stosownych wyjaśnień. Rzecznik chce wiedzieć, kto w tym przypadku zawinił – banki komercyjne, a może komputery w Banku Gospodarstwa Krajowego. Problem jest spory, bo z powodu przeciążenia sieci wiele osób nie otrzymało dofinansowania. Prawnicy są zdania, że ciężko będzie w tej sytuacji zawalczyć o swoje prawa.
Zgodnie z obowiązującą obecnie ustawą banki komercyjne mają od czasu złożenia wniosku aż 60 dni na przekazanie go do BGK. Z kolei BGK ma również 60 dni na zarejestrowanie danego wniosku. Tymczasem dla osób ubiegających się o dofinansowanie z programu Mieszkanie dla Młodych liczyła się w zasadzie każda minuta. Pozostaje im złożenie reklamacji i oczekiwanie na reakcję ze strony polityków.
Problemami w zakresie naborów wniosków MdM zajmie się resort infrastruktury. Na razie celem jest znalezienie winnego całej sytuacji. Wina leży po stronie banków komercyjnych lub systemu informatycznego BGK. Wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński, który nadzoruje rządowy program Mieszkanie dla Młodych zapewnił, że sprawa zostanie wyjaśniona tak, szybko jak tylko jest to możliwe.
I co teraz?
Na co mogą liczyć osoby poszkodowane? Na razie trudno powiedzieć. Wiceminister nie chciał zdradzić, czy przyznane zostaną im rekompensaty, o ile zawinił BGK. Na takie informacje jeszcze za wcześnie. Nie wiadomo również, czy resort poprosi Ministerstwo Finansów o dodatkowe środki dla osób poszkodowanych.
2 stycznia bieżącego roku Bank Gospodarstwa Krajowego uruchomił ostatnią transzę (381 mln zł) dopłat do kredytów mieszkaniowych w ramach rządowego programu Mieszkanie dla Młodych. Dwa dni później wydano już oficjalny komunikat o wstrzymaniu przyjmowania wniosków. Program zgodnie z założeniami zakończy się w tym roku.
Tagi: dopłaty, Mieszkanie dla Młodych
Najnowsze komentarze