Gwałtownie pogarszający się stan środowiska naturalnego oraz idące z tym niekorzystne zmiany klimatyczne sprawiły, że coraz większą uwagę zwraca się na ekologiczne aspekty działań podejmowanych w gospodarce. Dotyczy to także budowlanki. W przyszłym roku w życie ma wejść pakiet przepisów poprawiający efektywność energetyczną budynków. Czy odbije się to na cenach mieszkań?

Nowe budownictwo coraz bardziej ekologiczne

Pod nieco enigmatycznym hasłem “efektywność energetyczna” kryje się dużo lepiej rozpoznawany termin energooszczędności. Ta zaś, jak wiadomo, jest jednym z podstawowych i lepiej rozpoznawanych parametrów dotyczących ekologicznych budynku. Im większa energooszczędność, tym mniejsze nakłady potrzebne na utrzymanie budynku. Chodzi głównie o ogrzewanie. Redukcja potrzeb przekłada się na zmniejszenie “śladu ekologicznego”, jaki pozostawia po sobie eksploatacja takiej nieruchomości.

Obecnie stosowane są technologie, które pozwalają budować lokale mieszkalne nawet o zerowym bilansie energetycznym. Ich stosowanie nie jest jednak regułą. Nadal większość budynków nawet nie zbliża się do tego ekologicznego ideału. A często deweloperzy – czy to instytucjonalni, czy prywatni – decydują się na najtańsze rozwiązania, przez co efektywność energetyczna nowych inwestycji jest niezadowalająca. Argumentem za wyborem nowoczesnych technologii często jest kalkulacja kosztów eksploatacji – rosnące ceny energii i opału sprawiają, iż ekologiczne budownictwo zaczyna być coraz bardziej opłacalne.

Rząd chce przyspieszyć zmiany

Niezależnie od spontanicznie zachodzących zmian, rząd chce wprowadzić regulacje, które je przyspieszą. Już w 2021 roku mają zacząć obowiązywać przepisy WT2021, dotyczące poprawy efektywności energetycznej nowopowstających budynków. Wymuszą one nie tylko stosowanie lepszej izolacji, ale też wyposażanie inwestycji w urządzenia korzystające z energii odnawialnej. Co do samej izolacji, to jej znaczenie rośnie wraz ze zmianami klimatycznymi – zimy co prawda są łagodniejsze, jednak reszta roku robi się cieplejsza, coraz powszechniejsze będą fale upałów, a lepsza izolacja oznacza też mniejsze nakłady energetyczne na chłodzenie budynku.

Poprawianie bilansu energetycznego budynków mieszkalnych nie tylko przynosi coroczne oszczędności dla ich lokatorów. Oznacza to też poprawę jakości powietrza, ponieważ mniej opału będzie zużywane na ogrzewanie mieszkań i domów. Temu przyświecało wprowadzenie programów termomodernizacyjnych, takich jak Stop Smog czy Czyste Powietrze.

Ekologiczne zmiany napędzą budownictwo

Przedstawiciele branży budowlanej uważają, że wdrożenie WT2021 nie wpłynie na wzrost cen. Są ku temu dwa główne powody:

• branża przygotowuje się do tego od wielu lat. Przepisy są wymuszone wymogami unijnymi i wchodzą w życie jako kolejny etap ich stopniowego wdrażania. Nie jest to więc zaskoczenie i budowlanka mogła zawczasu szykować się do działania w nowych warunkach.
• koszt izolacji w przeliczeniu na tynkowy koszt metra mieszkania jest bardzo niewielki. Mowa tu o ułamku procentu, więc podwyżka tym wywołana nie powinna być odczuwalna dla klienta.

Jest więc szansa, że osoby nabywające mieszkania na rynku pierwotnym nie odczują negatywnego wpływu WT2021. Za to branża budowlana wydaje się zadowolona z tych zmian – wchodzące w życie regulacja, wraz z pozostałymi programami termomodernizacji już istniejących budynków, mogą okazać się kołem napędzającym całą branżę. Jeśli tak będzie, to budownictwo nie ucierpi, nawet mimo ew. pogorszenia koniunktury na rynku mieszkaniowym.