Po dynamicznych zmianach w drugiej połowie 2023 roku, które zachwiały równowagą całego rynku nieruchomości, w 2024 roku powróciła stabilizacja. Popyt zmalał, podaż się odbudowuje, a wzrosty cen wyhamowały. Dane z rynku są optymistyczne z tendencją do niewielkich dalszych wzrostów cen mieszkań głównie na największych rynkach.
Bezpieczny Kredyt 2% sprawił, że z rynku zniknęły najpopularniejsze, czyli małe i średnie mieszkania, zarówno z rynku wtórnego, jak i z rynku pierwotnego. Niska podaż, która nie nadążała za szybko rosnącym popytem, sprawiła, że ceny nieruchomości zaczęły błyskawicznie rosnąć, osiągając rekordowe poziomy.
Spokój po burzy
W 2024 roku wraz z zakończeniem przyjmowania wniosków o kredyt z dopłatami spadło zainteresowanie zakupem mieszkania, w szczególności na kredyt. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że w pierwszym kwartale bieżącego roku banki udzieliły 64,5 tys. kredytów na łączną kwotę 26,9 mld złotych. Jest to liczba aż o 193 proc. wyższa niż w pierwszym kwartale 2023 roku, ale o 6 proc. niższa niż w ostatnim kwartale poprzedniego roku.
W ujęciu kwotowym wynik jest o 259 proc. lepszy niż przed rokiem i o 4 proc. gorszy w ujęciu kwartał do kwartału. Liczby nie odbiegają jednak znacznie od rekordowego czwartego kwartału 2023 roku.
Dane Biura Informacji Kredytowej potwierdzają, że zainteresowanie kredytami hipotecznymi spada od początku roku, ale wciąż jest o wiele wyższe niż rok temu, czyli przed startem programu Bezpieczny Kredyt 2%. W maju o kredyt wnioskowało blisko 27 tys. osób, czuli o ponad 21 proc. więcej niż w tym samym miesiącu 2023 roku. Wartość zapytań była aż o 45 proc. wyższa niż przed rokiem.
Odbudowa oferty
Spadek zainteresowania zakupem własnego mieszkania pokrywa się z odbudową oferty. Wzrasta liczba ogłoszeń o sprzedaży nieruchomości na rynku wtórym. Zwiększa się również oferta deweloperów. Trend wskaźnika koniunktury budownictwa mieszkaniowego jest silnie wzrostowy. Pokazuje on różnicę między liczbą mieszkań rozpoczętych i dodanych do użytku w ostatnich czterech kwartałach. W ostatnich 4 kwartałach wzrosłą też liczba pozwoleń na budowę, co prognozuje dalsze wzrosty podaży.
Dane z monitoringu oferty deweloperskiej w 6 największych aglomeracjach pokazują silne wzrosty liczby mieszkań na sprzedaż w Łodzi i umiarkowane w Poznaniu. Spadki zostały odnotowane w Krakowie, Trójmieście, Warszawie i we Wrocławiu. Sumarycznie w tych lokalizacjach na koniec pierwszego kwartału było dostępnych tys. mieszkań, czyli 17 proc. więcej niż na koniec wcześniejszego kwartału.
Równowaga i oczekiwanie
Brakuje bodźców, które mogłyby zachęcić do przyśpieszenia decyzji o zakupie mieszkania. Nowy rządowy program wsparcia dla kredytobiorców może nie wystartować, ale potencjalni beneficjenci czekają na razie na oficjalne informacje.
Rada Polityki Pieniężnej odkłada w czasie decyzje o kolejnych obniżkach stóp procentowych. Kredyty hipoteczne nie tanieją, w niektórych przypadkach jest wręcz odwrotnie, a co za tym idzie, nie poprawia się zdolność kredytowa.
Stopniowo zwiększa się podaż, ale nie na tyle, by ceny nieruchomości zaczęły spadać. Z drugiej strony nie ma też na razie ryzyka zwiększenia dynamiki cen mieszkań, więc nie ma potrzeby się śpieszyć z podejmowaniem decyzji. Ceny mogą dalej nieznacznie rosnąć, ale tylko na rynkach o dużym popycie. W mniejszych miastach możliwe są drobne korekty.
Tagi: ceny mieszkań
Najnowsze komentarze