Zastrzeżenia wobec programu “Klucz do mieszkania”

Dodane dnia 19 lut 2025 w kategorii Wiadomości | 0 komentarzy

Minister rozwoju Krzysztof Paszyk zaprezentował niedawno nowy program, który ma być wsparciem dla rynku mieszkaniowego. Ma on kilka zaskakujących założeń, które zwracają uwagę analityków. Do najważniejszych należy ograniczenie dopłat tylko do mieszkań z drugiej ręki. Specjaliści zastanawiają się, jak ma to działać w praktyce skoro segment pierwotny i wtórny są ze sobą nierozerwalnie połączone. Wątpliwości wzbudzają też limity cenowe, które gminy mogą podnosić. Szeroko omawiany jest również fakt, że programowi “Klucz do mieszkania” brakuje wielu ważnych szczegółów.

Przyszłość nowego programu

Rządowe działanie zaczęło się od przeznaczenia z budżetu Państwa 2,5 miliardów złotych na budownictwo komunalne i społeczne. To sporo więcej niż rok temu, gdy na ten cel trafił 1 miliard złotych. Dzięki nowej kwocie w wymienionych segmentach może powstać nawet 15 tysięcy nowych lokali mieszkalnych. Jak widać, twórcy programu w założeniach chcą się odciąć od posądzeń o sprzyjanie deweloperom. Dopłaty mają dotyczyć tylko mieszkań z drugiej ręki. Dopiero z czasem preferencyjne kredytowanie ma objąć rynek pierwotny. Konkretów dotyczących rozwoju programu jeszcze nie ma. Nie wiadomo też do końca, jak będzie on finalnie wyglądał.

Nie dziwi fakt, że duże zainteresowanie w nowym programie budzi kwestia dopłat. Jak wynika z zapowiedzi “Klucz do mieszkania” ma być pod tym względem podobne do działania Mieszkanie dla Młodych. Tym razem lokal mieszkalny lub dom na preferencyjnych warunkach będzie można kupić tylko z drugiej ręki. Nie może on też przekraczać stawki 10 tysięcy złotych za metr lub 11 tysięcy dla 5 głównych miast. Jak widać – limity są z jednej strony za niskie w przypadku dużych miast oraz za wysokie w przypadku bardziej prowincjonalnych lokalizacji.

Wiele znaków zapytania

Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że Kraków czy Wrocław, czyli miasta teoretycznie wyłączone ze wsparcia mogą ostatecznie z niego skorzystać dzięki swoim samorządom. Gminy w tym programie będą miały prawo do podniesienia limitów cenowych dla mieszkań i zabudowy jednorodzinnej przyjętych do działania. W praktyce zasada ta może okazać się kłopotliwa oraz rodzić chaos i nierówności. By analitycy mogli to prawidłowo ocenić potrzeba jednak więcej szczegółowych informacji dotyczących omawianego programu.

Warto podkreślić, że Minister Paszyk zapewniał, że środki z programu nie mają szans trafić do deweloperów. Jednak będzie to trudne, nawet jeśli z rządowego działania wyklucza się rynek pierwotny. Jest on bowiem zbyt mocno powiązany z sektorem lokali z drugiej ręki. Dotyczy to na przykład wykończonych lokali, które zmieniają właściciela jeszcze na poziomie formalności, czyli nikt w nich nie mieszkał. Istnieją wątpliwości czy takie wyłączenie ma sens i czy nie zaszkodzi samemu programowi. Jak widać, temat wsparcia dla sektora mieszkań budzi spore emocje, a konkretne rozwiązania w nich stosowane pozostają pod czujnym okiem komentatorów. Nic dziwnego, programy dopłat do rynku mieszkaniowego mocno wpływają na sytuację, powodując skokowy wzrost cen mieszkań.

Tagi: ,

Dodaj komentarz